Prof Brzeziński przede wszystkim reprezentuje stanowisko amerykańskie. W gruncie rzeczy jest na tamtejszym politycznym rynku może znawcą polskich problemów, ale widzi je, a przynajmniej tak to uzwnętrznia, z punktu widzenia amerykanskich interesów.
Kluczem do zrozumienia powstałej sytuacji - w tym wypowiedzi Brzezinskiego - są słowa prezydenta Obamy wypowiedziane w debacie z jego rywalem do tego najważniejszego politycznego stanowiska w świecie. Otóż powiedział on, "Rosja nie jest naszym wrogiem - zimna wojna się skończyła". Jeżeli weźmiemy pod uwagę tonację tej wypowiedzi, jeżeli przypomnimy sobie nie tak dawne wydarzenie, kiedy to Obama prosił Miedwiediewa o cierpliwość (w sprawie tarczy antyrakietowej), iż "będzie bardziej elastyczny po wyborach" - to wszystko powinno być jasne.
Mamy do czynienia z takim samym traktowaniem sprawy smoleńskiej przez Obamę, jak sprawy katyńskiej przez Roosevelta - oczywiście w imię ich "wyższych" politycznych celów, które stoją (i stały) w rażacej sprzeczności z polskim narodowym interesem.
Nie mieliśmy w latach wojny dostatecznej siły politycznej, by przekonać aliantów o inne widzenie polskich spraw. Obecnie serwilistyczne polskie władze nawet nie widzą konieczności, a nawet potrzeby wpływania na politykę wielkich mocarstw w sferze ich stosunków z tym imperium, które nie tak dawno jeszcze było nazwane przez o wiele madrzejszego prezydenta "imperium zła" (czy imperium szatana). Nic takiego nie zaszło, co by uprawniało do zmiany tego okreslenia. Obecny rząd Polski wpisuje się dokładnie w zgubną dla nas politykę "resetu"; min. Sikorski nawet potrafił wystapić jako zagończyk amerykanski (w swoich artykułach w amerykańskiej prasie).
Obecne gloryfikowanie wypowiedzi Brzezińskiego, która była w dużym stopniu obraźliwa dla Polski, która nie była nacechowana troską o polskie sprawy, tylko dość bezceremonialną krytyką (napaścią) na przedstawicieli innych od rządowych pogladów na sprawę smolenską - jest charakterystyczne dla obecnego obozu władzy. Nie widzę wystarczającego mandatu dla kogokolwiek - nawet z zagranicznych mężów stanu - na tak obcesowe stwierdzenia.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 865 widoków
Powtórka
A|lka, ndz