Śniadanie Mistrzów

Przez yarrok , 16/09/2009 [00:34]
Pan Premier podjął uroczystym śniadaniem naszych „złotych” siatkarzy. Spotkanie upłynęło w miłej, serdecznej atmosferze i wzajemnym zrozumieniu hierarchii w państwie. Wręczono medale i skosztowano wymyślnych potraw.Poruszono ważne tematy oraz podreperowano budżet. Fotorelacja poniżej.









































































































Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

16 years temu

Jak zwykle - ale kask mnie rozwalił..
yarrok

yarrok

16 years temu

Dodane przez nietoperz (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

:)) Dzięki, pozdrawiam!
Rzepka

w kieliszku, tzn. mucha...;) Marmolada i bułeczki. Zupełnie jak za ministra Krasińskiego (?) Dobrze piszę? Zdzisław mu było chyba... Bardzo piękne! Pozdro
yarrok

Tak, Zdzisław - fajny chłop był z niego... Dietetyk, można powiedzieć. Ale On chyba nie z "tych" Krasińskich.... W tamtym rządzie był jeszce taki jeden śmieszny - Obodowski mu było. Ludzie mówili, że to ruski i naprawdę nazywa się Łobodow. Stare dzieje... Pozdro!!!
MarkD

Co było dzień wcześniej? O telefonie do siatkarzy mówi w jedynce red.Janecki. Na stronie http://radiopl.pl do odsłuchania wybrany fragment. Pozdrawiam
yarrok

Tak, tak... jak Król Midas - od ust odjął sobie aby siatkarzom dać! Dzięki za link. Pozdrawiam.
Domyślny avatar

siatkarzy spotkał się z Premierem przedstawicielem narodu Odkąd to premier jest przedstawicielem narodu?. Przedstawicielem narodu jest u nas Prezydent wybierany w wyborach bezp;ośreenich. Coś sie pijanicy popierd......
Domyślny avatar

fajne ale mnie zastanawia dlaczego żaden wyrobnik medialny nie podejmie tego tematu, przecież geba Drzewieckiego to typowa morda moczyryja i nałoga, co by sie to działo gdyby ktoś z innej partii prezentował taki sinoczerwony opuchnięty pysk. A w Łodzi to chodza rózne anegdotki o tym "skocz po ogórki" pzdr
Rzepka

"Ogladałem dzis rano program “Kwadrans po ósmej”, w którym występował m.in. minister sportu Mirosław Drzewiecki z PO. Patrząc na jego zaczerwienioną twarz i nieco bezsensowne oraz lekko bełkotliwe wypowiedzi podejrzewałem, że to skutki zmiany klimatu z pekińskiego na warszawski, przemęczenie podróżą i zmianą czasu. Podzieliłem się obserwacjami ze znajomym dziennikarzem i nawet nie wiedziałem, że wykona on z ciekawości kilka telefonów. Tym większe było moje zdziwienie, gdy przed chwilą zadzwonił do mnie z informacją, że od dziennikarzy TVP dowiedział się, że minister Drzewiecki był po prostu podpity. Według relacji, przyszedł do studia chwilę przed programem i próbował wylewnie przywitac sie z E. Jakubiak, która także uczestniczyła w programie. Ta uciekła od niego a raczej od jego nieświeżego oddechu. Więc usiadł w reżyserce prosząc o wodę a kiedy po zwyczajowym pudrowaniu został zaproszony do studia żartobliwie odmówił, twierdząc, ze mu wygodnie tam gdzie siedzi." http://www.tuskwatch.pl/index… Pozdrawiam
yarrok

Mucha była elementem ozdrobnym. W prezencie od Niesiolka... Pozdro!!
yarrok

Ale się kolega rozbrykał...:)) A tak nawiasem mówić, to zdjęcie z paluchem przy nosie Tuska przypomniało mi program Latającego Cyrku Monty Pythona "O gościu z magnetofonem w nosie" - "Premier z magnetofonem w nosie" :))) POzdro!