bez wahania zginęliby za swój kraj

Po przeczytaniu rozmowy z Sandrą Elisabeth Roelofs, mocno utkwiło mi w pamięci to właśnie stwierdzenie a dotyczy ono Gruzinów. To czytanie z przyjemnością, o sprawach często nieprzyjemnych. Szacunek, kultura osobista i wdzięk pozwalają wierzyć, że ludzi pięknych, wartościowych jest na świecie dużo. Potem stanął mi przed oczami obrazek, umieszczony tu, na portalu przez „Andrucha” pomyślałem sobie, taki jeden z drugim ćwok, nie dość że nie poświęciłby się dla Polski,

to chętnie pluje na Jej narodowe wartości a już na pewno nie mógł by doczytać do końca takiej np. rozmowy. To współcześni nowocześni, żałosni młodzi ludzie nie mający świadomości że harcują ruskiej budzie. Parę dni temu, Klich ( ten minister sterujący wojskiem ) mówił w tvp info, że wie co znaczy słowo honor. Skłamał, podobnie jak wielu towarzyszy z parlamentarnego zaplecza. Coraz trudniej znosić widok tego jegomościa, podobnie jak Tuska, próbującego wydukać jakieś zrozumiałe zdanie. Oto świta i elita. PSL, wiadomo, szmatka na wietrze, i rym się nasuwa, kiedy przewietrze. Wciąż przytoczone na początku słowa wracają. Jest pociecha, pociecha o którą zadbał dla nas niesamowity Lech Kaczyński. 1 marca – będzie jeszcze jedno patriotyczne święto. Pamięć o niepamiętanych, wielu z Nich odznaczył za życia. To stawia na baczność, chociaż i tu znaleźli się jacyś artyści pokazujący swoje wygibasy, Fedorowicz ( gada dla gadki ) Celiński czy Kutz, którego szkoda ruszać, natychmiast cuchnie a smród roznosi się długo. Ponieważ marzy mi się mądra Polska, powiem, że mam podobne oczekiwania od ludzi młodych, dlatego zakończę cytując Panią Sandrę, która o wychowaniu synów mówi:

„chcę, żeby byli dumni i kochali swój kraj. By byli dumni z historii i swoich przodków. Chcę też, by byli wychowani w tradycji chrześcijańskiej”. http://www.rp.pl/artykul/604708_Roelofs--Jestem-d…