Wywiad Gazety Polskiej z Jarosławem Kaczyńskim

Przez Errata , 21/10/2010 [16:06]
Polscy piloci zostali wprowadzeni w błąd Dodane przez: Tomasz Zdunek, 20-10-2010 fot. jaroslawkaczynski.pl
fot. jaroslawkaczynski.pl

Wywiad z Jarosławem Kaczyńskim

"Uważam, że polscy piloci zostali wprowadzeni w błąd. Sądzę, iż jest to jasne dla każdego, kto w miarę uważnie przeczytał zapis rozmów między załogą rządowego Tu a wieżą kontroli lotów w Smoleńsku". Z Jarosławem Kaczyńskim rozmawiają Katarzyna Gójska-Hejke i Tomasz Sakiewicz.

Czy katastrofa smoleńska zmieniła sytuację polityczną w Europie?

Niedawno rozmawiałem ze znanym politykiem państwa sąsiadującego z Polską. Powiedziałem mu, iż śmierć mojego Brata zmieniła sytuację polityczną w naszym kraju. On mi przerwał i stwierdził: „Proszę Pana, zmieniła w Europie. Odszedł wojownik”. Tak to dokładnie sformułował. I nie chodziło mu tylko o środkowo-wschodnią część naszego kontynentu, ale i o Unię Europejską. Ów polityk ma rację. Prezydent Lech Kaczyński był jedynym przywódcą europejskim niebojącym się twardych negocjacji z Niemcami czy Francuzami. Proszę mi wierzyć, iż to w UE wielka rzadkość. I był podporą tego wszystkiego, co na terenach postsowieckich i szerzej, w dawnej sowieckiej strefie wpływów, przeciwstawiało się jej odbudowie, zmierzało do budowy podmiotowości tego regionu.

Czy któryś z przywódców Europy Środkowo-Wschodniej próbuje pójść drogą Lecha Kaczyńskiego? Czy po 10 kwietnia powstała dotychczas niezapełniona próżnia?

Przede wszystkim chciałbym podkreślić, iż mój Brat odszedł w bardzo szczególnym czasie. Jesteśmy świadkami silnej ofensywy rosyjskiej przede wszystkim na terenach, które kiedyś zajmował Związek Sowiecki. Jednak także w Polsce dochodzi do wydarzeń naprawdę zdumiewających i dających wiele do myślenia. Jak choćby odprawa ministra Ławrowa z ambasadorami Rzeczypospolitej. Przyznam, że każdy z polityków innych państw, z którymi rozmawiałem, pytał mnie o to przedziwne spotkanie i każdy był zdziwiony.
Powiem zupełnie otwarcie: w mojej ocenie to spotkanie było aktem autodegradacji ze strony polskiego państwa.

Pan jako premier czy Pana śp. Brat jako prezydent nigdy nie proponowaliście spotkania polskich ambasadorów z przedstawicielem Białego Domu.

Oczywiście że nie. Czemu miałoby takie spotkanie służyć? Polska dyplomacja jest niezawisła, bo reprezentuje niezawisłe państwo i nie potrzebuje instrukcji z Kremla ani z żadnego innego miejsca.
 
Większość polskich komentatorów określiła naradę szefa rosyjskiego MSZ z ambasadorami RP jako „przełamanie lodów” w relacjach polsko-rosyjskich.


Jeśli tym lodem jest nasza suwerenność, to gotowy jestem się z tą oceną zgodzić.

Wspomniał Pan o tym, że spora część europejskich polityków z niepokojem patrzy na uległość polskich władz wobec Kremla. Czy są już oznaki tego zaniepokojenia?

Sądzę, że do takich można zaliczyć niedawną wizytę w Warszawie podsekretarza stanu USA, którą władze RP zresztą zbojkotowały. Wizyta pani Clinton w Gruzji, zapowiedź przyjęcia tego kraju do NATO świadczą
o tym, że Ameryka dostrzega działania ekspansyjne Rosji i jest nimi w jakimś stopniu zaniepokojona. Taka sytuacja mogłaby stworzyć dla Polski istotną szansę wzmocnienia swojej pozycji na arenie międzynarodowej, do licytowania Polski w górę. Obawiam się jednak, że ani rząd, ani prezydent z tej szansy nie skorzystają.

Największe media mówią: PiS zajmuje się wyłącznie katastrofą smoleńską.

PiS zajmuje się wszystkim, co najważniejsze dla Polski. Katastrofa to ułamek naszej aktywności. Wie o tym każdy, kto obserwuje życie polityczne. Jednak do społeczeństwa trafia ten zafałszowany nasz obraz, który przytoczyli państwo przed chwilą. Dzieje się tak dlatego, że te ośrodki nie chcą, byśmy w ogóle zajmowali się katastrofą. Chcą nas zmusić, byśmy udawali, że jej nie było. Dla mnie to szczególnie nikczemne. 10 kwietnia straciłem Brata bliźniaka i Bratową – Leszka i Marylkę – i wielu przyjaciół, ludzi, których szanowałem. Będę dążył do wyjaśnienia przyczyn katastrofy i upamiętnienia jej ofiar nie tylko z czysto ludzkich powodów, ale także dlatego, że tego wymaga interes mojej ojczyzny.

Ale takie głosy pojawiają się też w Pana partii. Są politycy PiS, którzy mówią, że za bardzo angażujecie się w sprawę smoleńską.

To bardzo smutne. Prawo i Sprawiedliwość jest szeroką formacją. Są w niej ludzie o różnych poglądach. Jednak jestem przekonany, iż ci doradzający niezajmowanie się katastrofą są w niewielkiej mniejszości.
Przypomnę jednak, że i w PO są politycy, którzy nie mówią głosem przytłaczającej większości tej partii. Pani minister Elżbieta Radziszewska nie tak dawno powiedziała, że szkoły katolickie nie muszą zatrudniać nauczycieli, którzy w sposób demonstracyjny obnoszą się ze swoją orientacją seksualną. Podpisuję się w pełni pod jej słowami. Jednak za tę wypowiedź spotkała ją ostra krytyka macierzystej partii – zdania odrębne obecne są zatem nie tylko w PiS.

Jaka jest dziś Pana opinia o przyczynach katastrofy smoleńskiej?

Dla mnie kluczowym momentem było zapoznanie się ze stenogramami rozmów załogi rządowego Tu-154. Od tego czasu rzeczywiście mam wyrobione zdanie na temat przyczyn tej tragedii. Nie będę jednak mówił o tym publicznie. Czekam na postępy polskiego śledztwa i prace sejmowego zespołu.

Czy może Pan powiedzieć w takim razie, że piloci zostali wprowadzeni w błąd?

Sądzę, iż to jest jasne dla każdego, kto w miarę uważnie przeczytał zapis rozmów między załogą rządowego Tu a wieżą kontroli lotów w Smoleńsku. Tak, uważam, że polscy piloci zostali wprowadzeni w błąd.

Jak Pan ocenia kampanię medialną przeciwko ludziom, którzy co miesiąc upamiętniają ofiary katastrofy smoleńskiej w całej Polsce? Są nazywani faszystami, porównuje się ich do zwolenników Adolfa Hitlera, nawet wzywa się władze, by zastosowały wobec nich metody niedemokratyczne.

To kolejna odsłona wymuszania niezajmowania się katastrofą smoleńską. No i ta niebywała bezczelność, to przekonanie – my mamy prawo obrażać, a nas nie wolno zaczepić, sądy nas poprą. Brutalna próba kneblowania ludzi. Ale jeszcze raz stanowczo podkreślam – nikt nie zmusi mnie do tego, bym nie zajmował się wydarzeniem z 10 kwietnia. Nikt nie zmusi mnie do tego, bym nie brał udziału w uroczystościach upamiętniających ofiary tej tragedii. Nikt nie zmusi mnie do rezygnacji z podejmowania kwestii odpowiedzialności politycznej za katastrofę. Nie wycofam się także z działań, których celem jest wyjaśnienie przez gremia międzynarodowe
przyczyn rozbicia rządowego Tu. Traktuję swoje działania jako obowiązek. Nie tylko wobec Brata i Jego Żony, ale przede wszystkim wobec Polski.

W trybie nagłym, bez podania powodów został zdjęty z anteny program „Misja specjalna”. Przez ostatnie tygodnie „Misja” pokazywała, w jaki sposób Rosjanie zajmowali się badaniem wraku rządowego tupolewa, m.in. wybijając łomem szyby czy rozrywając większe kawałki kadłuba.

Likwidacja tego programu to także przejaw wyciszania sprawy smoleńskiej katastrofy. W najlepiej pojętym interesie naszego kraju leży wyjaśnienie wydarzenia z 10 kwietnia, uniezależnienie Polski od dostaw
rosyjskiego gazu – tym przecież też zajmowała się „Misja specjalna”. W interesie Kremla jest zapomnienie o katastrofie rządowego Tu, o śmierci prezydenta RP i 95 osób oraz uzależnienie od swoich surowców energetycznych. Czas pokaże, czyj interes jest dla polityków Platformy ważniejszy.

Całość wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim w najnowszym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska"

http://gazetapolska.pl/artykuly/kategoria/57/3794…


malyy5

malyy5

14 years 11 months temu

Ja nie mam żadnych wątpliwości,co do przyczyn katastrofy.Wprowadzenie pilotów w błąd to jeden z elementów układanki składającej się w jedną wielką całość.Działania były celowe i przemyślane.Spędziłem setki godzin na analizie katastrofy i jedno co moge powiedzieć,za dużo "przypadków".
Domyślny avatar

Errata

14 years 11 months temu

Nie ma przypadków są kontrolowane wypadki! ;((
malyy5

malyy5

14 years 11 months temu

"Współpraca dobra do chwili ujawnienia rozmów w kabinie - Współpraca z Rosjanami była dobra do czasu ujawnienia przez Polskę rozmów w kokpicie Tu-154M - ocenia Edmund Klich, przedstawiciel Polski przy MAK. Powiedział on dziś sejmowym komisjom, że po ujawnieniu tych rozmów nie dostał od Rosjan spisu rozmów na stanowisku dowodzenia w Smoleńsku w dniu katastrofy - co uznał za naruszenie załącznika do konwencji chicagowskiej. Potem zgodzono się, by polski tłumacz tłumaczył te rozmowy, których stenogramy Klich dostał dopiero w sierpniu. - Z tego materiału można wiele wniosków wyciągnąć - dodał Klich. 17 sierpnia, gdy stronie polskiej zaprezentowano wyniki oblotu lotniska w Smoleńsku, (których formalnie nigdy nam nie przekazano) Klich ujawnił, że mówił Rosjanom: "Proszę nie traktować nas, jak gdybyśmy nie mieli pojęcia o lataniu". Klich mówił, że pytał też Rosjan o procedurę zamknięcia lotniska, gdy warunki są poniżej minimalnych. Usłyszał, że "decyzję podejmuje dowódca jednostki", ale żadnych dokumentów Polska w tej sprawie nie dostała. Według informacji Klicha, w Smoleńsku w dniu katastrofy pracowało urządzenie fotografujące ekrany kontrolne, ale stronie polskiej powiedziano, że ono nie działało." Dopiero my się przypomniało? hmmm.
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

14 years 11 months temu

Klich mówił posłom, że wiele razy monitował Rosjan o zabezpieczenie wraku. Od początku października wrak Tu-154M, złożony na płycie lotniska Siewiernyj w Smoleńsku, jest ogrodzony i przykryty brezentem. O zabezpieczenie wraku polska prokuratura prosiła stronę rosyjską od maja. ======================================================== Pan Parulski prosił? Ten sam co podpisał kompromis z 10 na 11 04 z rosyjskimi prokuratorami? Nie widzicie, że to jest jedna wielka mistyfikacja? Oprócz katastrofy reszta to mistyfikacja.
malyy5

malyy5

14 years 11 months temu

Pewnie że mistyfikacja! a BOR na lotnisku??? ,kilka prób uprawdopodobnienia że był,takie kłamstwa że szok! nawet już pisali ostatnio że: http://www.se.pl/wydarzenia/k… że te ludki z filmiku to BOR który pilnował ciała Kaczyńskiego!!!!!!!!!! a jak było? ciało znaleziono i zidentyfikowano o 17:30!!!! ale dalej próbuje szef BOR bzdury pisać,mówić!
Margotte

Jak się ostatnio dowiedziałam, że ciało zidentyfikowano o 17.30, to byłam w szoku. Po takim czasie? A tyle kłamstw i matactw było w międzyczasie. Takie tezy o dzielnych BORowcach, którzy od razu zidentyfikowali i bronili jak lwy przed Rosjanami, a wszystko to nieprawda. Same dezinformacje.
malyy5

malyy5

14 years 11 months temu

Jeśli chodzi o identyfikację ofiar, to o 17:30 zidentyfikowano ciało Lecha Kaczyńskiego dokonali to dwaj BOR-owcy których dopuszczono do wraku po 14tej dopiero z polskiej strony ,dopuszczono kogokolwiek !!!
Margotte

"Błąd pilotów i inne działania strony polskiej stały się przyczyną katastrofy samolotu eksprezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego w dniu 10 kwietnia pod Smoleńskiem, – podało w czwartek polskie radio. „Gazeta Wyborcza”, powołując się na źródła, bliskie dochodzeniu, podkreśla, że w 200-stronicowym raporcie na temat wyników dochodzenia komisji technicznej międzypaństwowego komitetu lotniczego wyciąga się wniosek, że przeważnie Polacy, włącznie z pilotami, ponoszą odpowiedzialność za awarię samolotu, - podkreśla polskie radio". http://polish.ruvr.ru/2010/10…
malyy5

malyy5

14 years 11 months temu

A historycznie rzecz biorąc wg Rosjan ,w Katyniu oficerów polskich wymordowali Niemcy, a jeszcze wcześniej na pytanie Andersa uciekli do Iranu... Poprzednie dwie katastrofy Kopernika i Kościuszki(ił-62) na początku też Rosjanie twierdzili ,że błąd pilotów,tyle że mieliśmy dobrych wnikliwych kilku inżynierów którzy przy pomocy badań kryminalistycznych ustalili prawdę,,,no i wraki mieliśmy u siebie....,będzie jak z katastrofą Gen.Sikorskiego. Ruscy zniszczyli materiał dowodowy,zatarli ślady przy ,nie zgodził bym się "bierności polskich władz",we współpracy z polskimi władzami.
Poecik

Poecik

14 years 11 months temu

Czego spodziewacie się po rosyjskim "międzynarodowym" komitecie? Wynik śledztwa był znany 5 min po katastrofie, to co przeraża, to ewentualność, że było to już wiadome PRZED katastrofą...

A Polskę traktują jak podległego wasala III kategorii - nie oddadzą samolotu, nie udostępnią czarnych skrzynek, nie przedłużą terminu na złożenie wniosku. Postawa Tuska, jako premiera i Komorowskiego jako prezydenta (albo "premiera" i "prezydenta") zakrawa o ZDRADĘ STANU - to współpraca z historycznym i aktualnym wrogiem uderzająca w narodowy i polityczny interes Polski.

Zdrajcy???