Ignacy Paderewski wybitny polski
pianista i kompozytor, fundator pomnika grunwaldzkiego w Krakowie, dużą
część życia poświęcił polityce. Jego dokonania na tym polu należy
ocenić bardzo krytycznie.
Nie umniejszając roli Paderewskiego w podjęciu sprawy polskiej przez
administrację W. Wilsona, należy zaznaczyć, że nawet najbardziej
romantyczne memoriały pianisty nie odegrałyby żadnej roli, gdyby nie
wewnętrzne przekonanie amerykańskiego prezydenta. Wilson wybrał Polskę
by na jej przykładzie udowodnić uniwersalność zasady samostanowienia
narodów.
Działalność Paderewskiego w Ameryce krytykowana była przez środowiska
popierające obóz niepodległościowy Piłsudskiego. Wskazywano, że
"zamiast goić rany i bolączki narodowe, rozjątrzył je coraz bardziej i
/.../ powaśnił społeczeństwo polskie na wychodźstwie". Liczne kręgi
polonijne zarzucały mu też, iż w założonej przez niego Polish Victims
Relief Fund (fundacji zbierającej ofiary dla Polaków w kraju ) " panują
familijne stosunki, wykluczające wszelką kontrolę publiczną".
Sekretarzem fundacji był bowiem jego pasierb - W. Górski. Ten
lekkomyślny stosunek Paderewskiego do spraw finansowych odegrał jeszcze
wielokrotnie b. negatywną rolę.
Z ideą przyjazdu artysty do kraju i objęcia przez niego urzędu premiera
wystąpili Brytyjczycy, którzy woleli mieć do czynienia z "patetycznymi
- jak pisze Piszczkowski - apelami Paderewskiego" niż z realistycznymi
ocenami Piłsudskiego czy Dmowskiego.
Powołanie rządu Paderewskiego w styczniu 1919 r. przez Piłsudskiego
związane było z dążeniem Naczelnika Państwa do zlikwidowania dwuwładzy
- Piłsudskiego w Polsce i Dmowskiego w Paryżu.
Paderewski nie posiadał żadnych doświadczeń i przygotowania do pracy na
tym stanowisku. Sam traktował to jako swego rodzaju misję "niesienia
sztandaru zgody narodowej". W swym inauguracyjnym przemówieniu
podkreślał, że " pasją jego jest muzyka" i tylko warunki zmusiły go do
działalności publicznej. Bardzo szybko uwierzył jednak w siebie i swoje
zdolności polityczne.
Początkowo zyskał poparcie Piłsudskiego, gdyż obaj popierali
koncepcję federacyjną, przewidującą utworzenie na wschodzie Europy,
bloku państw sprzymierzonych z Rzeczpospolitą, złożonego z Ukrainy,
Białorusi, Litwy, Łotwy i Estonii.
Podstawowa różnica między premierem a Naczelnym Wodzem polegała na tym,
że o ile Piłsudski kładł nacisk na " siłę stworzenia faktów
dokonanych", Paderewski miał nadzieję, że " jeżeli pozyska poparcie
Ameryki /.../, to udałoby się uzyskać zgodę na stworzenie stanów
zjednoczonych wschodniej Europy". Piłsudski starał się zachować pełną
niezależność od
państw zachodnich i liczył jedynie na ich dobrą wolę przy ustalaniu
granicy zachodniej. Premier zaś był zafascynowany osiągnięciami
mocarstw anglosaskich i przeceniając ich rolę w odzyskaniu przez Polskę
niepodległości, chciał wszelkie kwestie graniczne, także na wschodzie,
konsultować z Ententą.
Na wiosnę 1919 r. jako przewodniczący polskiej delegacji na kongres
pokojowy w Wersalu odpowiedzialny był za wynik polskich starań .Jego
przesadna wiara w dobrą wolę Wilsona, niezorientowanie się w
niekorzystnej ewolucji poglądów amerykańskich w sprawie polskiej,
chaotyczny tryb pracy, zdawanie się na własną intuicję i doraźną
improwizację spowodowały, że nie udało się stronie polskiej
przeforsować wielu z jej postulatów granicznych.
Szczególnie niepowodzenie w sprawie Gdańska, który otrzymał status
wolnego miasta. doprowadziły do ostrych konfliktów w łonie polskiej
delegacji. Władysław Grabski, zajmujący się problemami finansowymi,
zarzucał przewodniczącemu, iż z powodu braku współpracy w delegacji,
zmienności i ustępliwości Paderewskiego, Polska poniosła dotkliwą
porażkę, która będzie miała daleko idące konsekwencje gospodarcze dla
kraju.
Paderewski źródeł niekorzystnej zmiany stanowiska mocarstw upatrywał
w krytycznym wobec Polski stosunku ruchu syjonistycznego, podnoszącego
na każdym kroku antysemityzm Polaków. W licznych listach wysyłanych do
Warszawy domagał się surowego karania sprawców rzekomych rozruchów
antysemickich.
Pochopnie zgodził się , bez uprzedniej zgody Sejmu i rządu, na
podpisanie traktatu o ochronie mniejszości narodowych, choć wiedział,
że nie podpisały go Niemcy. Tłumaczył się potem, że gwarantował on to "
coprawdopodobnie, z drobnymi wyjątkami, nasz własny sejm byłby im
przyznał". Traktat ów nakładając na Polskę szereg zobowiązań nie dawał
jej praw ochrony własnych rodaków za granicą.
To dążenie do respektowania przede wszystkim stanowiska wielkich
mocarstw, idące w parze z przesadnie niską oceną możliwości prowadzenia
przez Polskę samodzielnej polityki doprowadziło do wyrażenia zgody na
ograniczenie przez Radę Najwyższą Ententy polskiego stanu posiadania w
Galicji Wschodniej. Bezpośrednim skutkiem tego był upadek jego rządu.
Poza sprawami Małopolski, przyczyny gwałtownego spadku autorytetu
premiera należy szukać w jego polityce wewnętrznej. Paderewski w dość
niefrasobliwy sposób podchodził do spraw o charakterze finansowym.
Uprzywilejowywał kapitał żydowski, nie odróżniał też pożyczek
koniecznych od zbędnych. Każdą z nich traktował jako swój osobisty
sukces, nie zauważając, iż wiele z nich było dla Polski jedynie ciężkim
balastem finansowym. " Nie
możemy - pisał Witos - pozwolić na to, ażeby, ci co Polsce dopomagali
do powstania, uważali ją za swą kolonię. Nie możemy spokojnie patrzeć
na rozprężenie, jakie zapanowało w administracji państwa".
Osobnym tematem było tolerowanie przez premiera nagannych zachowań
osób z najbliższego otoczenia, a szczególnie żony - Heleny, która "
sale obrad gabinetu ministrów" traktowała jak " salon prywatny państwa
Paderewskich", niejednokrotnie przerywając posiedzenia rządu w trosce o
zdrowie męża!
Kampania skierowana przeciw Paderewskiemu wywołała jego gwałtowną
reakcję, bliższą reakcji - jak pisze Roman Wapiński - pokrzywdzonego
dziecka, niż polityka. Zawsze czuły na wszelkie oznaki sympatii lub
antypatii, zachowujący się na scenie politycznej podobnie jak na
estradzie koncertowej, b. premier wyjechał obrażony w styczniu 1920 r.
z Polski.
W lipcu 1920 r. przyjął jednak nominację na stanowisko delegata Polski
do Ligi Narodów. I w tym wypadku ujawnił swą niewiarę w samodzielność
Rzeczpospolitej, czego wymownym dowodem była np. zgoda na neutralizację
Wileńszczyzny, w sytuacji gdy Litwini współpracowali z bolszewikami w
ich pochodzie na Polskę. Zdecydowanie przeciwstawił się akcji gen.
Żeligowskiego, której celem było wyparcie Litwinów z Wilna, uznając ją
za naruszenie umów z Ententą.
Na ostateczne wycofanie się z polityki wpłynął konflikt z drugim
delegatem do LN, wybitnym historykiem Szymonem Askenazym, który
współpracowników Paderewskiego "nieprawdopodobną zgraję - jak pisał
dyplomata J. Gawroński - nicponiów i intrygantów, żerujących na jego
naiwności /.../ traktował jak na to zasłużyli, to znaczy "jak psów".
To wydarzenie ugruntowało przekonanie Paderewskiego o wyjątkowej
niewdzięczności wobec niego polskich polityków z Józefem Piłsudskim na
czele.
Do Polski przyjechał tylko raz w listopadzie 1924 r. W Poznaniu
wygłosił przemówienie, w którym ostrej krytyce poddał postępowanie
Naczelnika w latach 1919-21, uznając go winnym wepchnięcia Polski w
niepotrzebną wojnę z Sowietami, "która nas naraziła nie tylko na straty
terytorialne i materialne, ale oburzyła na nas cały świat
cywilizowany".
Zdumiewająca to ocena w ustach człowieka, uważającego się za patriotę.
W innym miejscu , myśląc o Piłsudskim, wykpiwał marzenia " o człowieku
opatrznościowym /.../, który by ujął wszystko mocną dłonią i swą
światłą wolą narzucił wszem i każdemu".
W następnym okresie, szczególnie po przejęciu władzy przez
Piłsudskiego, niechęć artysty do Marszałka przybrała wręcz kuriozalne
rozmiary. W liście do Roma Landaua z 1934 r. pisał: " Wbrew woli Pana
Naczelnika Państwa /.../ uznałem za konieczne powołanie do życia
regularnej armii narodowej polskiej"(sic !).
W 1936 r. w Morges, szwajcarskiej siedzibie artysty, pod patronatem
gospodarza utworzono tzw. Front Morges, konfederację części opozycji
antysanacyjnej, która nie odegrała żadnej roli, poza zbliżeniem
osobistym ludzi, tworzących następnie trzon rządu gen. Sikorskiego.
Enigmatyczny komunikat stwierdzał: „ w czasie rozmów /…/ stwierdzono
całkowitą jednomyślność zapatrywań na wewnętrzną i zewnętrzną sytuację
/.../, jak i konieczność zjednoczenia narodu we wspólnym wysiłku dla
opanowania obecnego groźnego dla przyszłości Polski kryzysu”.
Jednocześnie snuto absurdalne projekty, łącznie z zamiarem obalenia
reżimu za pomocą, jak chciał tego Paderewski – „środków fizycznych”.
W tym kontekście nie dziwi entuzjazm Paderewskiego po przejęciu
władzy w końcu września 1939 r. przez Sikorskiego. Jakkolwiek w liście
do nowego Prezydenta Władysława Raczkiewicza, głosił potrzebę "
uczciwie pojętej zgody narodowej", równocześnie przestrzegał premiera
przed tolerowaniem w swym gronie osób "związanych z dotychczasowym
rządem i jego poplecznikami, w których patriotyzm niestety nie wierzę".
Propagowanie tak rozumianej jedności narodowej stało się motorem
jego działań w ostatnim okresie życia, m.in. na stanowisku
przewodniczącego Rady Narodowej. W liście do społeczeństwa w kraju
autorytarnie stwierdzał, że "o powrocie do władzy sanacji,
odpowiedzialnej w ogromnej mierze za klęskę, mowy być nie może".
Po klęsce Francji udał się do Ameryki, gdzie kontynuował swoją
misję zwalczania wszelkich przejawów sympatii do Piłsudskiego.
Postulował przy tym zmiany w obsadzie niektórych placówek
dyplomatycznych, czyli wyrzucenie zwolenników sanacji.
W dniu 26 czerwca 1941 r. zwrócił się do Polonii o bezwarunkowe
poparcie działań Sikorskiego w prowadzonych pertraktacjach z Sowietami.
Była to ostatnia akcja polityczna artysty, który zmarł 29 czerwca 1941
r., i pochowany został na cmentarzu Arlington.
Do końca pozostał wrogiem ludzi z obozu piłsudczykowskiego, których
w swym testamencie określił jako pysznych i nikczemnych, " co myślą
jedynie o korzyściach osobistych i wywyższaniu własnym, prowadzili i
prowadzą ojczyznę do zguby, a Naród do upodlenia"; sam uznał się za
zwolennika swoiście pojmowanej jedności narodowej wszystkich Polaków,
oznaczającej pełne podporządkowanie się gen. Sikorskiemu.
Wybrane bibliografia:
I. Paderewski – Pamiętniki
W. Witos – Moje wspomnienia
T. Piszczkowski – Odbudowanie Polski 1914-1921
R. Wapiński – Ignacy Paderewski
M. Drozdowski – Ignacy Jan Paderewski – zarys biografii politycznej
J. Haller – Pamiętniki
H. Przybylski – Front Mores w okresie II Rzeczypospolitej