Zajęcia na UW

Przez Wazdar , 21/01/2013 [22:13]
Pewien instytut Uniwersytetu Warszawskiego (w pobliżu kościoła Św. Krzyża). Zajęcia prowadzone przez trzy różne wykładowczynie (różny wiek, staż, tytuły naukowe). Pierwsze zajęcia – pani w pewnej chwili chwali się długoletnią znajomością z Radkiem Sikorskim – elegancki, szarmancki, wytworny ... Drugie zajęcia – przykłady z portali (wyłącznie): gazeta.pl, wyborcza.pl, interia.pl, wp.pl. Przykład „tematu bumerangu” – Smoleńsk (z sarkazmem). Trzecie zajęcia – jako przykład wyciągnięta z torebki „Gazeta Wyborcza” z „Wysokimi Obcasami”. I wszystko takie oczywiste, naturalne, zwykłe :-(
liryczna

Z moich pierwszych zajęć z pewnego przedmiotu (lata temu) wyszlam z przeswiadczeniem,że pisanie ustaw jest opłacalne :))...a wybitnymi przedsiębiorcami są (nie twierdzę,że w większosci) dobrze poinformowani co tam w ustawie za parę miesięcy będzie słychać... Jedne z ostatnich zajęć były nie lada doswiadczeniem :)) Wykładów nie było...wykładowca na pierwszych zajęciach powiedział na jakie trzy książki trzeba się złożyć,żeby zdać.Potem tylko napisanie pracy...i na koniec ocena za wygląd na zdjęciu z indeksu. Posrodku pałęta się wizja wykładowcy,wdrażającego zachowania antykorupcyjne...wyrzucającego z sali egzaminacyjnej tych co sciągali.
Margotte

Na szczęście nie jest takim cały UW. Ale lemingoza dopadła wielu wykładowców.