Tak więc "znakomity" Jerzy Karol Buzek zakończył karierę Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Żeby nim zostać wstąpił do (P)aczki (O)bwiesiów, czym skompromitował się po raz drugi w swojej politycznej karierze. Pierwszego razu nie ma już potrzeby przypominać. Po owym zapisaniu się do PO, coś się z tym gościem, przecież profesorem nauk ścisłych stało. Zmiana niestety nie była na korzyść. Oto na przykład jakiś czas temu, prowadząc obrady Parlamentu Europejskiego, był uprzejmy wziąć stronę szefa lewaków niemieckich (SPD), niejakiego Martina Schulza, przeciwko deputowanemu Godfreyowi Bloomowi z Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (patrioci), który trafnie scharakteryzował jego poglądy jako: "jeden naród, jedna Rzesza, jeden wódz" oraz chcąc opuścić salę dodał, że ów jest: "cholernym niedemokratycznym faszystą". Wcześniej tego samego deputowanego niemieckiego były premier Włoch Silvio Berlusconi określił jako znakomitego do zagrania roli obozowego 'kapo' i, że może go w tej roli obsadzić w filmie. Musiało zatem być coś na rzeczy, tym bardziej, że Schulz uważa, iż istotnymi właściwościami kapitalizmu są rozpasanie i spekulacja, co skutkuje podkopywaniem demokracji. Radą na to, zdaniem tego polityka jest - narzucenie ponadnarodowych regulacji, a więc w istocie jest on zwolennikiem biurokratycznych rozwiązań. W rezultacie okazało się, że przewodniczący Buzek wziął stronę lewaka i wylał z sali obrad deputowanego stronnictwa patriotów mimo, że i tak za chwilę opuściłby on salę. Tego samego nie odważył się Jerzy Buzek uczynić z premierem Włoch. W sumie postępowanie niespójne i nieracjonalne, tym bardziej, iż naszemu krajanowi ów Niemiec dał się nieżle we znaki. Stwierdził on mianowicie odnośnie innej sprawy: "jestem bardzo Panem rozczarowany". Temu lewakowi nie przeszkadzało w niczym, że ocenił tak Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, a więc swojego szefa mimo, iż wcześniej głosił pogląd, że: "krytyka przełożonego przez podwładnego jest niedopuszczalna". Jak widać "wierzbowy grzbiet lansowany w Unii Europejskiej przez Paczkę Obwiesiów w przypadku Jerzego Karola Buzka nie prowadził do sukcesu. Tak zresztą jest zawsze. Martin Schulz został teraz nowym Przwodniczącym Parlamentu Europejskiego. Dla Polski to nic dobrego. Dla Węgier, to jeszcze gorsza wiadomość. Poza tym, my Polacy nie lubimy fuhrerów.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 787 widoków
jakim on tam Niemiec ten Shulz
Dziś
moherowy beret, skorpion