Chlew

Przez tumry , 08/01/2012 [21:18]
Gówniane Wytyczne, a więc Geszeft Wykidajły zwany Gazetą Wyborczą, nasz polski tysiącletni korzeń rżnie. Jej ideowy wyrób czyli Radosław Tomasz 'Rad' Sikorski, prekursor "dożynania watah", niezwykle ustatysfakcjonowany, że jego własne wydalanie słów zamiast moczu w rozkwicie - włączył kolejny bieg. Teraz już nie chodzi tylko o wyrugowanie idei piastowskiej czy jagielońskiej z myślenia Polaków o Ojczyźnie, ale o udzielenie im 'rad' w stylu Związku Sowietów. Cechuje je zastosowanie pierwiastka promieniotwórczego odkrytego przez małżeństwo Curie, w stosunku do zdrowych tkanek polskiego organizmu. Wyspecjalizowanie się ministra w fałszywym świergocie (Twitter), dodatkowo źle wróży naszej racji stanu, gdyż kierowana przez owego dyplomacja znajduje się w ciemnym lesie. Nie ma zatem możliwości adekwatnego widzenia tego stanu rzeczy, który istnieje w polityce międzynarodowej obiektywnie. Z kolei Gówniane Wytyczne atakujące swymi toksynami, w dużej mierze zdrowy polski pień, próbują pod osłoną jego korony stworzyć KPP-owsko-Kominternowsko-Kominformowskiemu korzonkowi, możliwie luksusowe warunki wzrostu. Przetrwał ci on dzięki naszej łagodności, zbrodniczą lecz na szczęście nieudaną próbę wykopyrtnięcia Polski po listopadzie 1918 r. We wrześniu 1939 nasilił swoje niszczycielskie wrastanie, które z różnymi kolejami losu trwa do dziś. Dzieje się tak dlatego, że pozwoliliśmy sobie na luksus zabójczego wybaczania bez pokuty. W związku z tym potomkowie Szechtero-Michnik, Naszkowskiego, Skulskiej, Krzemienia, Geberto-Poznańskiej, Chabero-Łuczywo, znów zabrali się za dalsze okaleczanie Polski, tak jak robili to przez 44 lata PRL i wcześniej ich rodzice. Dzieło realizują etapami, uwzględniając całokształt. W destrukcji są znakomicie wyszkoleni i bezwzględni. Mają też poparcie sił, które w każdym wolnym kraju zostałyby uznane za agenturalne i odpowiednio potraktowane. Swe ofiary, konkretne osoby, symbole czy instytucje, wyselekcjonowują z wielką skrupulatnością i po propagandowych przygotowaniach. Uderzają błyskawicznie i z wyrachowaniem. Ostatnio ponownie zabrali się za święty symbol wiary - krzyż - dołączając w ataku nań, jego głównego w Polsce obrońcę, Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefa Michalika. Postawione "zarzuty" sformułowane zostały w stylu "znakomitości", które doprowadziły do aresztowania Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego. W testamencie odczytanym notablom partyjnym, wybaczył on swoim oprawcom. Metropolita Przemyski na pewno postąpi w tym samym duchu. Lecz w środowisku Geszeftu Wykidajły nie przebacza się nigdy, chyba, że jakiś były antagonista zrobiłby to, co uczynił zabójca Jana Chrzciciela tj. przyniósł Herodiadzie jego głowę na tacy. A wam popłuczyny Komitetu Piekielnego Postępu (KPP), o jakie głowy chodzi? Mało to już udający Polaków, agenci Sowietów, posłali polskich patriotów na łono Abrahama. Chcecie więcej ofiar? Nie wystarcza wam ostatnia, efekt waszej przeklętej pisaniny - śp. Marek Rosiak? Marzy się wam jeszcze jakaś większa akcja w stylu "ostatecznego uciszenia", w rodzaju zamordowania przez nieznanych sprawców kogoś podobnie wpływowego jak ks. Jerzy Popiełuszko - dzisiaj błogosławiony. Tak to jest, jak w redakcji, która de facto jest chlewem - dobra ręka rozsypie perły. Solidarność tak postąpiła i zrobiła to w nadziei i z nadzieją. Coście z tym skarb-depozytem 'G.W.....' redaktorzy zrobili? Ale "jechał was sęk" - olej na trotuarze, którym chadzacie rozlany. Jedna z was, Monika "Monidło" Olejnik, jak zwykle zada swoim kolejnym adwersarzom kilkanaście pytań i sama na nie odpowie. Łączny wynik takiego rzetelnego postępowania, to wasz wkład w dzieło lansowania lewackich wyjawień. Dlatego też gospodin Michnik, oto skrada się do was nic, kompletne nic, pustka zupełna, null, które już się do decydującego skoku szykuje. Cholera, nareszcie - czemu tak późno - zapytał Mefisto jednego ze Stasińskich. Do diabła Szechter, teraz już nic nie pomoże lifting ząbków i płucek - dodał duch poety. Polska powraca z Krzyżem Smoleńskim na plecach. Ewa Bożena przerażonemu tym Pinokiowi zamówiła wizytę u chirurga plastycznego. Trzęsący się Palikot wypił duszkiem flaszkę węgierskiej Palinki. Przedstawienie w toku. Krajanie nie wyjeżdzajcie z Polski. Nasz teatr wraca do formy, gdyż aktor Daniel poślizgnął się na mydle podłożonym przez ducha Wielkiego Marszałka. Feel dust.