Mec. Maria Szonert-Binienda o Smoleńsku i Polonii
"To czy uda nam się dotrzeć do prawdy o Smoleńsku zależy od postawy każdego z nas indywidualnie i wszystkich nas razem, jako społeczności". - powiedziała wiceprzewodnicząca Kongresu Polonii Amerykańskiej w wywiadzie przeprowadzonym dla portalu wPolityce.pl przez Henryka Skwarczynskiego (pisarza mieszkającego w USA, autora m.in. takich powieści jak "Uczta głupców: ononharoia" (2008) czy „Jak zabiłem Piotra Jaroszewicza” (2009)).

Na pytanie Henryka Skwarczyńskiego: "Jak Polonia zamierza wpłynąć na dynamikę tej najbardziej palącej w bieżącej historii Polski sprawie", Maria Szonert-Binienda odpowiedziała:
"W rozmowie z jednym z dyrektorów krajowych KPA podjęłam ten temat gdyż chciałam się dowiedzieć, jakie jest jego stanowisko w tej absolutnie kluczowej dla nas sprawie. Dostałam następującą odpowiedź: „Są takie sprawy, na które nie mamy wpływu. Co wtedy robimy? Albo udajemy, że ich po prostu nie ma, albo ich po prostu nie zauważamy. (..) Argument, jaki usłyszałam głęboko mną wstrząsnął. Oddaje on postawy i stan świadomości wielu naszych rodaków. To właśnie takie postawy wykreowane terrorem zbrodni i kłamstwa katyńskiego i głęboko w nas ugruntowane przez kilka pokoleń okupacji, terroru i podległości dziś decydują o tym, że Polacy godzą się na życie w kłamstwie smoleńskim. Przez ostatnie 70 lat zostaliśmy przyzwyczajeni do tego, że Polakom można robić krzywdę bezkarnie, że można nas mordować, eksterminować, dyskredytować lub ośmieszać, a my nic na to nie możemy poradzić. Nawet nie wolno nam zadawać pytań ani żądać zwłok naszych najbliższych bestialsko pomordowanych. (..) Naturalną reakcją na taką moralnie niekomfortową sytuację jest postawa reprezentowana przez wielu Polaków - po prostu wolimy o tym nie mówić, w ogóle o tym nie myśleć, a najlepiej zapomnieć o całej sprawie skoro i tak nic nie można zrobić. Po 1989 roku nie udało się podjąć należytego wysiłku, aby zmienić te postawy. Dlatego też z łatwością można było przeforsować kłamstwo smoleńskie wzorowane na kłamstwie katyńskim".
Wiceprzewodnicząca Kongresu Polonii amerykańskiej podkreśliła:
"Podsumowując, nie uda nam się przebić na arenie międzynarodowej i pokonać zmowy milczenia w sprawie tragedii smoleńskiej, jeżeli my sami nie wykażemy należytej woli i determinacji w obronie naszej godności, sprawiedliwości i niepodległości".
Jednak nieco bardziej optymistycznie dodała:
"W ostatnim okresie dostrzegam wiele pozytywnych zmian w działalności KPA. Zmieniające się postawy dyrektorów KPA znalazły wyraz w podjętych w październiku 2014 rezolucjach w sprawie tragedii smoleńskiej oraz bezpieczeństwa Polski. W strukturach KPA coraz bardziej poszerza się krąg działaczy, którym nie brakuje woli i determinacji do walki o zmianę postawy uległości i pasywności; działaczy, którym dobro kraju leży głęboko na sercu. To oni zacytowali mi Czechowa, który napisał kiedyś, że przez cale życie wyciskał z siebie naturę niewolnika - kropla po kropli…".
Na zakończenie wywiadu zaapelowała do Polonii o włączanie się w działalność polonijną i podejmowanie inicjatyw na rzecz Polski:
"Polonia jest w stanie odegrać istotną rolę w odbudowie polskiej tkanki narodowej, systematycznie niszczonej od 1939 roku do dziś, poprzez wspieranie inicjatyw, które uwolnią Polaków od poddańczej mentalności i agenturalnych obciążeń okresu PRL-u. Należy wspierać inicjatywy przywracające Polakom ich własną historię, godność i dumę narodową, oraz objąć efektywną ochroną dobre imię Polaków i Polonii".
Całość wywiadu:
http://wpolityce.pl/polityka/228755-szonert-binie…
Fot.: MG/Blogpress.pl