Można mieć naturalne wątpliwości, które nasuwają sie same, gdy człowiek jest narażony na koszmarną nawałę wrogiej propagandy, która naprawdę wszystko ma za złe. "Dla Schetyny nawet cukier jest gorzki, gdy pochodzi z pisowskiej cukrowni." A po wtóre, jest sporo spraw, które rzeczywiście jeszcze nie są załatwione. Jeśli normalnemu człowiekowi paskudna i obelżywa propaganda codziennie wtłacza w głowę niechęć, złość, żołć i pretensje, to łatwo stracić z oczu właściwe proporcje. Legenda o nasłaniu Morawieckiego przez Amerykanów w celu nadzorowania projektu Trójmorza, jeszcze pani Kamili Gasiuk-Pihowicz do głowy nie przyszła, więc mogła być wykorzystana { TUTAJ }. Były kiedyś podobne opowieści o zrzucaniu przez Amerykanów stonki na polskie biedronki. Wczoraj w Sejmie słyszałem podobne majaczenia o związkach Jarosława Kaczyńskiego z Adolfem Hitlerem, gdzieś zapewne dowiem się o łamaniu kołem Konstytucji, podpalaniu Warszawy i dolewaniu Wisły do ognia. Te wszystkie krakania i gdakania słychać z każdego kąta i ze wszystkich stron i dotyczą każdego z nas, bez względu na to czy jest członkiem PiS, czy pełni jakąkolwiek funkcję w jakiejkolwiek instancji nie wiadomo jakiej władzy. Pisałem gdzieś o tym, że zostałem obrzucony obelgami z tego powodu, że jechałem pociągiem do Warszawy w przeddzień marszu Niepodległości i najprawdopodobniej z profilu przypominałem narodowca. Dopiero następnego dnia dowiedziałem się, że wszyscy Polacy świętujący dziewięćdziesiątą dziewiatą rocznicę polskiej Niepodległości są faszystami. Ten czarnopropagandowy zew dobiega do nas dzień po dniu, codziennie przez wiele lat, nie jest to zew ku pokrzepieniu serc, a durne bajdy dotyczące nowego premiera przeczytałem zanim jeszcze stał się premierem. Pozwolę sobie zacytować światłą, wypowiedzianą stanowczym tonem przez panią Kamilę Gasiuk-Pihowicz taką fake-informację - a więc "w dniu dzisiejszym prawa i wolności obywatelskie zostały po prostu przehandlowane". A teraz napiszę mój komentarz. Polecam tekst { TUTAJ }, którego fragment zacytuję: "I jestem przekonany o tym, że ten czas, to przegrupowanie jest awansem pani Beaty Szydło>!
Zauważmy, Pani Beata była tą przywódczynią, która nieomal za rękę doprowadziła kampanię wyborczą Pana Andrzeja Dudy do prezydentury. Później poprowadziła zwycięską kampanię wyborczą PiS. I widzę, że Pan Andrzej Duda nie sprawdził się na swoim stanowisku pracy, więc cały nasz zespół postawił faceta w odstawkę, nie będzie potrzebny żaden "impeachment", a raczej wprowadzenie w stan schyłkowy.Mówiąc wprost, Pani Beata w przeciwieństwie do tego faceta sprawdziła się nad podziw. Zdobyła swoją pracą nie tylko szacunek i uznanie, ale i solidną pozycję. Konkurs na następcę aktualnego Prezydenta RP już się rozpoczął [link]. Aktualny Prezydent jest już skreślony." A pani Beata znowu jest na posterunku, przygotowuje się do nowej kampanii.
* * *
Jeden z ciekawszych komentarzy w "Salonie Dziennikarskim":Mecenas Marek Markiewicz ocenił, że byliśmy przygotowywani do zmiany, która - jego zdaniem - jest głęboką rekonstrukcją na kilku polach. Po raz pierwszy w Polsce premier odchodzi nie za karę ze stanowiska. Ona odeszła z pełnym uznaniem wszystkich ludzi. To oznacza, że są zadania, które trzeba wykonać. Być może trzeba szarpnąć za cugle, bo reforma idzie, ale trzeba jej większych impulsów. W tym, co powiedział pan prezydent - pan jest moim premierem - nie wiadomo, czy nie jest pocałunkiem śmierci ze strony nowej alternatywy dla prezydenta [link]. Przekonanie ludzi, że jest możliwa zmiana, jest zadaniem dla nowej twarzy, nowej informacji. Ten rząd słabo stał informacyjnie, było wiele dobrych zmian, których nie komunikowano. Druga rzecz, to przekonanie społeczeństwa, że ta reforma jest robiona w dobrym celu. To jest bardzo trudne. Powinna funkcjonować zasada uczciwości w państwie. To bardzo trudne - zauważył mecenas Markiewicz. [link]
* * *