Czy za akcją policji w PKW stoi Jacek Michałowski, szef Kancelarii Prezydenta Komorowskiego?

Przez Blogpress , 23/11/2014 [20:16]
P1310902m Przedstawiamy relację z przesłuchania świadków na procesie Hani Dobrowolskiej i Grzegorza Brauna. Szczególnie interesujące są zeznania Konrada Komornickiego, który figuruje w akcie oskarżenia, a jest dyrektorem Biura Ochrony Kancelarii Prezydenta RP i podlega bezpośrednio Jackowi Michałowskiemu, szefowi kancelarii prezydenta Komorowskiego. Treść wygłaszanych komunikatów otrzymywał od policjantów, a decyzje od swego zwierzchnika, Jacka Michałowskiego, z którym „cały czas był na łączach”. W czasie przesłuchania Komornicki zasłaniał się też zmęczeniem i niepamięcią. Konrad Komornicki jest dyrektorem Biura Ochrony KPRP. Jego bezpośrednim przełożonym jest Jacek Michałowski, szef kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego. Brak precyzji w zeznaniach Komornicki usprawiedliwiał zmęczeniem, niepamięcią, zwłaszcza co do czasu poszczególnych zdarzeń. Warto zaznaczyć, że jak wynika z zeznań, zdarzenia miały miejsce w części budynku wynajmowanej przez PKW od Kancelarii Prezydenta. PKW dysponuje własną ochroną. Jak zeznał Komornicki ze strony PKW nie było próśb czy postulatów odnośnie usuwania protestujących, czy dziennikarzy. Co ciekawe Komornicki potwierdził, że w pewnej chwili to na jego polecenie zostały otwarte drzwi, by wpuścić delegację na rozmowy z PKW. Jak zeznał Komornicki, miała to być kilkuosobowa delegacja, na jego polecenie otworzono uprzednio zamknięte drzwi wewnętrzne i część ludzi dostało się do wewnątrz, do sali konferencyjnej PKW. Jak zeznał Komornicki KBW które obsługuje PKW ma swoją ochronę sali konferencyjnej. Powodem otwarcia drzwi było, jak zeznał Komornicki, rozmowa z Kazimierzem Czaplickim, który miał powiedzieć Komornickiemu, że „dobrze byłoby zaprosić osoby na rozmowę.” Do rozmów jednak nie doszło. Komornicki zeznał: „Zapadła decyzja o wezwaniu zgromadzonych osób w pomieszczeniu PKW o podaniu do informacji do tych osób o żądaniu opuszczenia tego pomieszczenia.” „Dostałem takie polecenie ustne od swojego przełożonego, szefa Kancelarii Prezydenta RP.” Na pytania adwokata o personalia osoby od której otrzymał ustne upoważnienie Komornicki odpowiedział, że był to szef Kancelarii Prezydenta RP Jacek Michałowski. To Komornicki wygłosił przez policyjny megafon komunikat wzywający do opuszczenia sali. Jak zeznał konsultował się z „przedstawicielami policji” i ze swoimi przełożonym „co w tej sytuacji dalej robić, ponieważ nie jestem osobą decyzyjną w tym obszarze”. Dopytywany później przez obrońców, czy sam sporządzał ten komunikat przyznał, że podyktował go funkcjonariusz policji. Po czym zaczął się wycofywać: „czy było to dyktowanie literalnie, tego nie potwierdzam.” Powiedział też „Było to konsultowane z funkcjonariuszami policji, jak i również ze swoim przełożonym. Treść, propozycje tego komunikatu, przedłożyłem swojemu przełożonemu, on wyraził, nie od razu, po jakimś czasie. Po jakiejś kolejnej rozmowie telefonicznej dostałem polecenie ustne aby dokonać, wygłosić ten komunikat.” Powodem interwencji policji było przesłuchanie Komornickiego i sporządzenie protokołu, który nosi tytuł „Protokół przyjęcia ustnego zawiadomienia o przestępstwie, przesłuchania w charakterze świadka osoby zawiadamiającej oraz wniosku o ściganie”, który też stał się podstawą oskarżenia zatrzymanych osób. Sporządzania protokołu było przerwane na pewien czas, w tym czasie m.in. Komornicki wygłosił komunikat do osób zgromadzonych w sali konferencyjnej. Pytany, czy w czasie sporządzania protokołu policja sugerowała wygłoszenie komunikatu zeznał: „Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy policja sugerowała mi [wygłoszenie komunikatu], ale padały tego typu propozycje rozwiązań.” Po czym znowu zaczął się wycofywać i zastrzegł, że nie jest w stanie powiedzieć, czy było to przed czy w trakcie składania zeznań. Podkreślił: „żadnego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa nie składałem.” Gdy adwokaci przedstawili mu wspomniany wyżej „Protokół przyjęcia ustnego zawiadomienia o przestępstwie, przesłuchania w charakterze świadka osoby zawiadamiającej oraz wniosku o ściganie” Komornicki zeznał, że żadna z tych pozycji nie była oznaczona przez niego, choć dokument został podpisany „z jednym dużym zastrzeżeniem, że nie wnoszę o ukaranie/zatrzymanie osób, które zostały usunięte z pomieszczeń PKW.” "To jest protokół, który został przedstawiony mi przez funkcjonariusza policji, nie wiem dlaczego ten, zostałem pouczony, że w takich sytuacjach się sporządza, natomiast nie zgodziłem się że wnoszę o ukaranie/zatrzymanie. [...] W protokole jest skreślona i parafowana.” Na pytanie adwokata, czy w czasie sporządzania protokołu wykonywał połączenia telefoniczne Komornicki odpowiedział: „Tak, cały czas byłem na łączach ze swoim przełożonym.” Czy Michałowski był „na łączach” z policją? Czy konsultował się z prezydentem Komorowskim? Czy kiedyś dowiemy się jakie były kulisy działań policji i Michałowskiego w czwartkową noc w PKW? Jak to możliwe, że pomimo odbywającej się tam demonstracji budynek KPRP nie był dostatecznie zabezpieczony? A nawet w pewnym momencie zapraszano delegację manifestantów na rozmowy? Co by się stało, gdyby protestujący weszli do gabinetów sędziów PKW, lub do części bezpośrednio zajętej przez KPRP? Przesłuchanie Konrada Komornickiego: Zeznania policjantów i ochroniarza: Wypowiedź Grzegorza Brauna po uwolnieniu: Relacja: Bernard
P1310827m P1310831m P1310809m P1310818m P1310856m P1310870m P1310843m P1310813m Grzegorz Braun sznuruje buty: P1310904m Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/sets/…
tumry

tumry

10 years 11 months temu

Michałowski Jacek Maria z ramienia "Jezus" Maria Karol Bronisława, był głównym, przed Pałacem Namiestnikowskim, napuszczającym ludzi upadłych na patriotów smoleńskiego krzyża. To daje asumpt do poważnego twierdzenia, że w ostatnim łajdactwie (PKW) maczał ci on swe unurzane już nieźle w szambiarskiej robocie łapki.
Domyślny avatar

Tylman

10 years 11 months temu

Jak to wytłumaczyć, bo ja nie potrafię. Chodziłem w latach 70-tych z Jackiem Michałowskim do jednej grupy na lekcje religii przy parafii Najświętszego Zbawiciela w Warszawie. W początku lat 90-tych byłem służbowo w Sejmie i tam się ponownie spotkaliśmy. On już tam pracował w Kancelarii Sejmu. Poznał mnie i po przyjacielsku zachęcał mnie, żebym też przyszedł tam pracować; obiecywał pomoc w uzyskaniu pracy. Dziś się cieszę, że nie skorzystałem z tej oferty, mimo iż była b. korzystna finansowo. Ale dotąd nie rozumiem, jak ten młody, religijny chłopak, mógł po latach wylądować tam, gdzie teraz jest i robić to, co robi. Może tu jakaś paralela z Kmicicem, który związał się ze swoim szefem, Radziwiłłem, tak jak Michałowski z Komorowskim, jest jakimś wytłumaczeniem? Sam nie wiem.
tumry

tumry

10 years 11 months temu

Katolika udawał. Ów wystudiował psychologię, która wielu doprowadza do moralnej degrengolady. Coś o tym wiem, gdyż uczyłem się na tym samym wydziale i w tej samej uczelni. Od lansowanej tam koncepcji stawania się człowiekiem (jednemu potrzeba na to np. 14 lat, inni, jak choćby dzisiejsza opozycja, ludźmi nigdy nie będą) puchła głowa. Wniosek, zdaniem takiego Michałowskiego Jacka Maryi jest taki, że ponieważ osoby aresztowane w PKW to defacto nie ludzie, gdyż takimi się jeszcze nie stali, o czym świadczy przeciwstawianie się władzy, więc można z nimi zrobić wszystko, co się żywnie podoba. I Jacek Maria, kierując się takim pitagorejskim przekonaniem, wydał w tej sprawie stosowne dyspozycje. Toż to humanista całą gębą. A że o proweniencji leninowsko-hitlerowskiej, to już inna sprawa.
PiotrKraczkowski

A teraz mówi, że poszedł bronić państwa, które jest demokracją, a wybory, to procedura demokratyczna. To w końcu czy Braun jest demokratą, czy nie? Bo by wychodziło na to, że wbrew własnym słowom poszedł obalać demokrację, a więc słusznie zakuli go w kajdanki, a tylko, jak to w demokracji, przedwcześnie zwolnili do domu, zamiast, jak to jest w monarchii, wrzucić ciało do rzeki :-)
tumry

tumry

10 years 11 months temu

znowu Pańskie krakanie. Trochę namysłu a dojdziesz Pan może do poziomu kruka. A to najinteligentniejszy ptak. Są ludzie, którzy mu nie dorównują.
Domyślny avatar

Tomasz

10 years 11 months temu

przebiega tak,ze zlozonosc mozgu ciagle wzrasta.Zlozonosc mozgu kruka jest o niebo wyzsza niz zlozonosc mozgu Pana Kraczkowskiego.Zlozonosc mozgu swiadczy o inteligencji danego mozgu.
Domyślny avatar

i Jego wypowiedz... na tle tego wszystkiego ...sytuacja staje się co raz klarowniejsza panie bronisławmaria komorowski...