„Obława, obława na młodego Tuska obława” rozpoczął ironicznie Rafał Ziemkiewicz, do której to obławy dołączyła Gazeta Wyborcza, na przemian broniąc i krytykując Michała Tuska.

Stanisław Janecki: „Młody pan T. przekazał tony dokumentów od pracodawcy, czyli Portu Lotniczego w Gdańsku do prywatnej firmy i to jest może ciekawe zadanie dla ABW, może dla prokuratury, czy można tak sobie przekazywać dosłownie tony dokumentów, które są tajemnicą handlową spółki, które przeszły do prywatnej firmy.
Po drugie, młody pan T. miał ogromne pełnomocnictwa w tejże OLT, tzn. mógł nie tylko robić tam raporty jak opowiada, bo to są jakieś bajki, tylko miał jakieś pełnomocnictwa materialne, finansowe i korzystał z nich.
Trzeci ciekawy wątek to, że być może ktoś, czyli Komisja Nadzoru Finansowego wyrwał się niepotrzebnie przed czasem, bo to miał być złoty interes na dłużej i wszedł w paradę młodemu panu T., podczas gdy interesy zapowiadały się świetnie. LOT stracił siedemdziesiąt parę procent ruchu lotniczego na rzecz tej konkurencji z powodu tych niskich cen. A stracił z prostego powodu. [...] Cały ten biznes od złota poczynając to było takie miejsce, gdzie się doprowadza brudne rzeczy do czystości, i on polegał na tym, że od dawna Rosjanie próbowali w Polsce albo w Niemczech wrzucić na rynek tzw. czerwone złoto, którego normalni klienci nie chcieli kupować. Spróbowali znaleźć sobie taki wehikuł i ten wehikuł znaleźli w Polsce w tej firmie. I to czerwone złoto miało być w sprowadzane w tonach na nasz rynek i legalizowane, czyli de facto prane.
[...]
Dodam jeszcze, że prawdopodobnie za tym wszystkim stoi niejaki Grzegorz S. ulubieniec starszego pana T., który o tych sprawach się dowiedział i postanowił pomóc koledze odnieść sukces i oczyścić się.”
Ryszard Makowski: „Dla mnie w tej całej sprawie wisienką na torcie jest to, że film o naszym bohaterze narodowym Lechu powstaje za pieniądze zwędzone różnym ciułaczom.”
Kolejnym tematem poruszonym przez publicystów była kwestia ogłoszenia wyników prac zespołu Antoniego Macierewicza badającego tragedię smoleńską. Rafał Ziemkiewicz odniósł się krytycznie do faktu, że nastąpiło to właśnie teraz, gdy rozkręca się afera związana z Amber Gold. Zdaniem publicysty w tej sytuacji opozycja nie powinna zajmować się niczym innym, tylko tą sprawą.
Ponieważ właśnie zakończyła się Olimpiada w Londynie poruszony został też wątek sportowy, wyników polskich olimpijczyków i przygotowań przedolimpijskich.

Relacja: Margotte i Bernard
Cóż można zaproponować Plichcie ?
Jak domniemuje Janecki
Z ostatniej chwili
Jedźmy dalej
Panie Plichta,
opozycja powinna wyrazić zachwyt Pańskim działaniem, aby w tak perfidny sposób posłużyć się jak szmatką swoimi nauczycielami :
http://cogito.salon24.pl/3315…
a w tym :
,, 14.01.2011 - Zmianę Kodeksu spółek handlowych, dotyczącą odpowiedzialności karnej za działanie na szkodę spółki, proponuje Naczelna Rada Adwokacka. [...]Główna propozycja NRA dotyczy zmian w art. 585 Kodeksu spółek handlowych, przewidującego odpowiedzialność za działanie na szkodę spółki. - Czy ta inicjatywa ma związek z akcją w obronie konkretnych przedsiębiorców? – chcieli wiedzieć dziennikarze, nawiązując do głośnej sprawy biznesmena Ryszarda Krauze. To przypadkowa zbieżność – zapewniał tymczasem podczas konferencji prasowej Piotr Kardas, współautor projektu. ''
,,21.07.2011 - Krauze nie odpowie za sprawę King & King. Umorzenie sprawy Krauzego było możliwe dzięki zmianie kodeksu spółek handlowych. Parlament wyrzucił z niego art. 585 mówiący, że kto działa na szkodę własnej spółki, może zostać ukarany nawet trzema latami więzienia. Nowe prawo weszło w życie zaledwie dwa tygodnie po jego ostatecznym przyjęciu, 1 lipca. Najczęściej, jeśli chodzi o podobne nowelizacje, ten proces trwa około trzech miesięcy.''
Reasumując
Ajajajajaj
Art. 585 Kodeksu spółek handlowych niezgodny z Konstytucją
[07.07.2011] W zasadzie każde działanie, jak i zaniechanie - nawet mieszczące się w ramach normalnego ryzyka gospodarczego, prowadzi do odpowiedzialności karnej z art. 585 ksh.
Pojawiające się ostatnio doniesienia prasowe o postawieniu przez Prokuraturę zarzutów działania na szkodę spółki jednemu z najbardziej znanych i wpływowych przedsiębiorców w Polsce oraz żywa reakcja środowisk biznesowych na to zdarzenie pokazuje, jak wielkim nieszczęściem dla polskiego systemu prawnego jest nieudana redakcja art. 585 § 1 Kodeksu spółek handlowych (dalej, jako "ksh"), który przewiduje odpowiedzialność karną za tzw. działanie na szkodę spółki.
Co znamienne, określenie "działanie na szkodę spółki" nie stanowi w tym przypadku skrótu myślowego mającego na celu opisanie w skrócie typu czynu zabronionego, tak jak czynimy na przykład w odniesieniu do art. 286 Kodeksu karnego ("oszustwo"), art. 230 Kodeksu karnego ("płatna protekcja"), etc. - w tej sytuacji jest to praktycznie w całości przytoczenie znamion czynu zabronionego. W efekcie przedsiębiorcy od dawna mają niemały problem, gdyż art. 585 § 1 ksh, który przewiduje odpowiedzialność karną osób biorących udział w tworzeniu spółki handlowej, będących jej członkami zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej albo likwidatorem, za "działanie na szkodę spółki" właśnie, często bywa podstawą do postawienia zarzutów przez organy ścigania w najbardziej zaskakujących nawet sytuacjach.
Problemem z całą pewnością jest tutaj częste niezrozumienie przez organy ścigania meandrów prowadzenia działalności gospodarczej, lecz o wiele większym problemem jest sam art. 585 § 1 ksh, który, jak pozwala stwierdzić utrwalone orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, jest niezgodny art. 2 i art. 42 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, gdyż w żaden sposób nie zachowuje wymaganej precyzji określenia zmian czynu zabronionego.
Zagadnienie "określoności" znamion czynu zabronionego było przedmiotem wielu orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Niezwykle istotne znaczenie w tym względzie przyznać należy wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego z dnia 5 maja 2004 roku w sprawie o sygn. akt P 2/03, który co prawda dotyczył przepisów Prawa prasowego, lecz tezy zawarte w uzasadnieniu powyżej przedstawionego orzeczenia, można jak najbardziej odnieść do art. 585 ksh. Trybunał Konstytucyjny stwierdził bowiem, że:
Tymczasem, analizując art. 585 ksh dochodzimy do wniosku, że:
W efekcie możemy stwierdzić, że w zasadzie każde działanie, jak i zaniechanie - nawet mieszczące się w ramach normalnego ryzyka gospodarczego, prowadzi do odpowiedzialności karnej z art. 585 ksh, o ile tylko istnieje prawdopodobieństwo, że to działanie lub zaniechanie może wyrządzić spółce szkodę. Ustawa w art. 585 ksh nie wskazuje bowiem na czym to konkretne działanie lub zaniechanie miałoby polegać, czy też naruszenie jakich nakazów lub zakazów miałyby prowadzić do odpowiedzialności na gruncie art. 585 ksh. Kryterium odpowiedzialności karnej na gruncie art. 585 ksh jest więc tylko "działanie na szkodę spółki" oraz "wyższa niż znikoma społeczna szkodliwość czynu" (vide: art. 1 § 2 kk).
Przypomnieć należy, że sam Kodeks spółek handlowych w przepisach art. 586 ksh - 595 ksh przewiduje szereg czynów zabronionych, które zawierają znamiona określające w sposób jednoznaczny karalność poszczególnych czynów (na przykład art. 586 ksh - niezgłoszenie upadłości, art. 587 ksh - ogłoszenie nieprawdziwych danych albo przedstawienie ich organom spółki, art. 588 ksh - dopuszczenie do nabycia przez spółkę własnych udziałów lub akcji albo do brania ich w zastaw, art. 589 ksh - bezprawne wydanie dokumentów, art. 590 - umożliwienie bezprawnego głosowania, art. 591 ksh - udział w bezprawnym głosowaniu, art. 592 ksh - bezprawne wydanie akcji, art. 594 ksh - delikty członków zarządu, art. 595 ksh - niewłaściwe oznaczenie pism).
Analiza przepisów art. 586 ksh - 595 ksh pozwala stwierdzić, że każdy z tych przepisów w sposób dokładny określa, na czym dane karalne zachowanie ma polegać, a więc w sposób dokładny określa znamiona czynów zabronionych. Należy także pamiętać o przepisach kodeksu karnego oraz innych ustawach zawierających przepisy karne, które w sposób dokładny określają znamiona czynu zabronionego i które w ściśle określonych przypadkach mogą stanowić podstawę odpowiedzialności karnej.
Biorąc pod uwagę powyżej przedstawione okoliczności, stwierdzić należy, że art. 585 ksh jest sformułowany w tak ogólny sposób, że pozwala na przypisanie odpowiedzialności karnej danej osobie w sytuacji, w której żaden z innych przepisów karnych nie znajduje zastosowania. Sprowadzając sprawę do absurdu można stwierdzić, że równie dobrze cały system prawa karnego, można by było zastąpić jednym artykułem, który stanowiłby, że "kto działa na szkodę drugiego, podlega karze...".
Powyżej przedstawione względy przemawiają za uznaniem, że art. 585 § 1 ksh z uwagi na fakt, że nie zachowuje wymaganej precyzji określenia znamion czynu zabronionego zagrożonego karą, jest niezgodny z art. 2 i 42 ust. 1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Fakt ten powinien dać asumpt ustawodawcy do pilnego zajęcia się tym problemem, gdyż w przeciwnym razie przepisem tym zajmą się obrońcy.
adwokat Maciej Śledź Partner Kancelarii Nowosielski, Gotkowicz i Partnerzy - Adwokaci i Radcy Prawni z Gdańska
Źródło : http://www.skarbiec.biz/prawo…
http://www.rp.pl/artykul/7278…
http://www.rp.pl/artykul/7282…
http://niewygodne.info.pl/art…
http://www.kancelaria.lex.pl/…
Przed snem polecam modlitwę św. Leminga
Grunt to zdolność szybkiego myślenia
Z ostatniej chwili 1
Kilka słów od Pani Jadwigi Staniszkis
przelewać z pustego w próżne można długo.
Z ostatniej chwili 2
Z dawnej chwili 1
Podsumowanie 1
Z ostatniej chwili 3
Donald Tusk zaraził wszystkich
Organa już się tłumaczą
Z ostatniej chwili 4
Z ostatniej chwili 5
Z ostatniej chwili 6
Z ostatniej chwili 7
Z ostatniej chwili 8
Sprawdzić kto wpłacał na produkcję filmową